sobota, 22 listopada 2014

Rozdział 3

" Drogi Jackob'ie. U mnie wszystko w porządku. Dają nam niezły wycisk, tona prac domowych, a wykłady ciągną się godzinami. Szkolimy się w walce w wręcz, mamy być sprawni i agresywni. Gdy walczę jestem agresywna jak Jake, przeraża mnie to. Od trzech miesięcy studiujemy formację przeciwnika ale wydają się przypadkowe, mam wrażenie że kompletnie nie rozumiem wroga. Nikt nam nigdy nie wyjaśnił jak Major Rackam pokonał całą flotę robali. Pułkownik Gaff chce abym razem z Enderem dowodziłam ,ale jakie cechy ma mieć dowódca skoro każdy z nas jest inny. Jesteśmy zmęczeni, zawsze śpimy za krótko. Proszę odpisz, nie odzywasz się. Co u ciebie? Jake ci dokucza? Czytasz moje listy? Tęsknie za tobą. Całuję Emily. "
- Baczność żołnierze- odzywa się głos Dap'a.
Wszyscy się zrywają na równe nogi i ustawiają przed łóżkami. Do pomieszczenia wchodzi Pułkownik Gaff.
- Dobry wieczór starterzy. Spocznij. Cieszę się że większość z was osiąga dobre wyniki, jak wiecie szkoła dowodzenia jest tylko dla wybrańców. Nie którzy z waszych starszych kolegów nie sprostali zadaniu i musimy ich wysłać do domu. Co znaczy, że teraz kilku z was ma szansę awansować. Właśnie. Spójrzcie w lewo. Spójrzcie w prawo. Te osoby nie są waszymi przyjaciółmi to wasza konkurencja. Dajcie z siebie wszystko. - kończy wypowiedź.
- Baczność! - krzyczy Dap.
Porucznik Gaff ma zamiar wyjść ale Ender go zatrzymuje.
- Ser? Czy blokujecie nasze maile?- pyta- Nie dostaliśmy jeszcze żadnych wiadomości z domu.
- Wszystkie kanały komunikacyjne zostały tymczasem zablokowane.
- Dlaczego?
- Ender proszę przymknij się - mówię szeptem ale porucznik Gaff chyba to usłyszał
- Starterze nie masz prawa...- zaczyna Dap ale Gaff go ucisza machnięciem ręki.
- Wasze rodziny nie zrozumiały by naszego programu szkoleniowego, a żaden z was nie powinien rozpraszać się wiadomościami. - tłumaczy Gaff
- Myślałem, że mamy prawo do prywatności.
- Zamkniesz się? - pytam szeptem .
- Co znaczy że możesz myśleć sobie prywatnie. Co ci się żywnie spodoba Wiggin. Nie oznacza to jednak, że pozwolimy te wasze przemyślenia  opuściły naszą placówkę.
- Tak jest ser. - odpowiada Ender.
Porucznik Gaff wychodzi, a Dap pochyla się nad Enderem.
- Myślałem, że zależy ci na Szkole Dowodzenia smarku.
- Proszę nie odpowiadaj proszę - myślę
- Myślałem że to rzeczowe pytanie. - odpowiada spokojnie Wiggin.
- Co? - pyta zdziwiony Dap.
- Powiedział pan, że na każde rzeczowe pytanie.... - zaczyna Ender.
- Na podłogę i dwadzieścia pompek - wrzeszczy Dap.
Ender posłusznie wykonuje rozkazy.
- A ty smarkulo- pokazuje na mnie palcem - też dwadzieścia pompek za niewłaściwe zachowanie podczas towarzystwa Porucznika Gaff'a.
Padam na podłogę i robię dwadzieścia pompek.
- Myślisz że jesteś najmądrzejszy w całej szkole? - pyta się Dap Endera.
- Nie ser - odpowiada
- Nigdy nie będziesz dowódcą. Nigdy nie będę ci salutował.
- Owszem będzie pan - odpowiedział Ender.
- Jeszcze dwadzieścia pompek i jeden i drugi. Wstawać - mówi Dap
Posłusznie wykonujemy rozkazy.
- Żołnierz nigdy nie odzywa się nie pytany, dopóki nie padnie rozkaz. Wyrażam się jasno?
- Tak panie sierżancie. - odpowiadamy chórem.
- Nawet jak ma konkretne pytanie? - zapytał Ender
- Stul dziób Wiggin - wrzasnął Dap. - A teraz do łóżek. Wszyscy.
Wyszedł. Wszyscy się na nas patrzyli. Gorszek i Alai się do nas uśmiechli.
- Słyszeliście. Prześpijmy się trochę- powiedziałam.
Wszyscy się rozeszli.

3 komentarze:

  1. Fajnie piszesz, szkoda, że zrobiłaś taką przerwę, bo zapomniałam co było w poprzednich rozdziałach. :)
    http://ederta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super piszesz. Nie rob takich duzych przerw bo czytelnicy traca watek ; (

    http://moooneykills.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na nastepny rozdzial!
    [poza tym swietny masz blog, chetnie zaobserwuje i będę wpadała częściej, pozdrawiam Cię serdecznie!
    Dorey - mój blog - KLIK ♥

    OdpowiedzUsuń